logo

Informacje


Realopinie.pl przeskanował internet w poszukiwaniu opinii na temat produktu o nazwie Foxgames Wikingowie na Pokład!. Na tej stronie znajdziesz wszystkie opinie i oceny dotyczące produktu Foxgames Wikingowie na Pokład!.

Przeczytaj opinie.

Analiza


Dla produktu Foxgames Wikingowie na Pokład! liczba opinii klientów wynosi 32, liczba witryn handlu elektronicznego, z których je pobrano, równa się 2, a średnia ocena to 4.8.

Szczegółowe statystyki sprzedawcy(-ów):
Na stronie Ceneo liczba opinii klientów wynosi 22, a średni wynik to 4.8. Przejdź do tego sprzedawcy.
Na stronie Empik liczba opinii klientów wynosi 10, a średni wynik to 4.7. Przejdź do tego sprzedawcy.

Szczegół


Kliknij, aby wyświetlić listę wszystkich produktów w tej kategorii.

Produkty rekomendowane

5.3.2018

Wikingowie zaraz obok wypraw na Marsa to bardzo modny obecnie temat, który z pewnością jeszcze wielokrotnie pojawi się w nowych grach planszowych. Tym razem świeżutka, flagowa pozycja od wydawnictwa Foxgames. Uprzedzamy, robi piorunujące wrażenie! „Wikingowie Na Pokład” to gra planszowa bazująca przede wszystkim na trójwymiarowych modelach łodzi wikingów przeznaczona dla 2-4 graczy w wieku od 8 lat. Rozgrywka zajmuje ok. 45 minut. Gra jest dopieszczona i widać, że z założenia ma być jednym z tegorocznych bestsellerów tego wydawnictwa. Ilustracja na opakowaniu została poprawiona w porównaniu z zagraniczną edycją i zwraca uwagę już z daleka, a kiedy widzimy rozłożoną grę, pojawia się chciejstwo i pożądanie.Wow! Muszę to mieć! Po otwarciu czuje się, że wszystko jest takie, jakie być powinno. Idealnie uporządkowane, wysokiej jakości, z markowymi oznaczeniami na odwrocie planszy, po prostu elegancja. Okręty wikingów jeszcze wewnątrz pudełka wyglądają majestatycznie, figurki różnią się tylko barwą, ale też są dopracowane, całość bardzo pozytywna. Plansza przedstawia portową przystań. Ponad połowa płaszczyzny gry to woda, ale za to jaka! Najpiękniejsze jest właśnie to morze – fale i odcienie głębin, polujące mewy, ryby i potwory morskie, osobiście nie widzieliśmy jeszcze w grze planszowej tak pięknie ukazanej tafli wody, geniusz i wzór do naśladowania! Nawet słupki do cumowania wyglądają fajnie w tym 3D, jakby naprawdę wychodziły z dna. Jeśli mamy porównywać grę do innych pozycji na rynku, które oglądaliśmy, to ze względu na modele statków przypomina nam „Golden Horn”, projektowo kojarzy się także z „Colt Express”. Celem gry jest zdobycie najwyższej liczby punktów za odpowiednie zakłady oraz zgromadzone towary, które zdobywamy poprzez kontrolę łodzi i sterowanie wartością produktu na rynku. W trakcie zabawy będziemy manipulowali przy budowie statków i załadunku, a także obstawiali, która załoga wypłynie daną łajbą w siną dal. Pierwsze, czego uczy gra, to nazewnictwa – co jest dziobem, rufą czy kadłubem statku. Rozpoczynamy od wyłożenia fragmentów łodzi – dzioby oraz po trzy kadłuby, w taki sposób, żeby barwy się nie powtarzały, potem kolej na pionki – pierwszą partię zrzucamy losowo na planszę, a resztę dokładamy według schematu z instrukcji. Początkowo wydaje się to trochę chaotyczne, ale wszystko staje się jasne po przeczytaniu szczegółowej informacji o konkretnych polach. Pionki wikingów służą do oznaczenia odpowiednich pól akcji. „Pierwszeństwo” ruchu – bez komentarza, bo wiadomo. „Zwiększenie kontroli” – na wybranym statku, przesunięcie kadłuba w naszym kolorze bliżej dziobu. „Skok na swój statek” – przestawienie fragmentu z naszym kolorem na inny statek, na jego koniec. „Obstaw” – wybór zakrytym żetonem załogi, która naszym zdaniem będzie kontrolowała statek po wypłynięciu, zawsze jeden zakład. „Ładuj 1” – umieszczenie towaru na wybranym statku. „Rynek” – podniesienie wartości wybranego towaru, zawsze tylko w górę do max „4”. „Skocz na dowolny statek” – przełożenie kadłuba o dowolnej barwie na koniec innej łajby. „Obstaw, zmień zakład” – jak wcześniej, z tym, że nietrafione zakłady przesuwamy do innych cumujących jeszcze statków. „Weź 3, ładuj 1” – wybieramy jeden z trzech towarów (jeśli są) i umieszczamy na dowolnej łodzi, pozostałe dwa odkładamy na spód stosu. „W morze!” – bierzemy rufę statku i wypływamy, odsuwając go od przystani. „Zamiana” – wymiana dwóch dowolnych fragmentów, zamiana miejscami. http://mlodygiercownik.pl/2017/07/07/recenzja-gry-planszowej-wikingowie-na-poklad/
jeszcze

9.10.2017

„Wikingowie na pokład!” to gra planszowa, w której stajemy się prawdziwymi skandynawskimi pogromcami mórz, basenów i wanien wszelakich. Naszym zadaniem będzie zgromadzić jak największe zapasy pożywienia w czasie przygotowań do kolejnej morskiej wyprawy. Drakkary już stoją zacumowane w porcie, w wiosce gwarno, podobnież na targu. Czarny wódz bystrym wzrokiem obserwuje przystań. A my zaczynamy kombinować, z której łodzi będzie najwięcej pożytku... i punktów.Głównym celem i obiektem westchnień każdej Wikingowej drużyny są łodzie, które cumują na fiordach. Jest ich łącznie 8, a każdy w początkowej fazie gry składa się z dzioba oraz 3 elementów kadłuba (każdy innego koloru).Kadłuby dodatkowo posiadają na burtach analogiczne kolorem tarcze w różnej liczbie.Przystań stanowi miejsce, gdzie możemy położyć na jednym z kolorowych pól żeton z określoną wartością punktową przed dziobem danego drakkara. Tym samym obstawiamy, że ów kolor (drużyna tej barwy) będzie miał największą kontrolę nad wskazaną łodzią w momencie jej odpłynięcia.Graliśmy w powyższy tytuł zarówno całą rodzinką, jak i w dwie osoby (gra przewiduje 2-4 uczestników w wieku +8 lat). Muszę stwierdzić, że „Wikingowie...” są stworzeni do rozgrywki 3-osobowej. W duecie jest nieco nudno i przewidywalnie. Wystarczy bowiem zająć dwie-trzy pozycje „pod rząd”, by całkowicie zablokować przeciwnika i pozbawić go złudzeń o zwycięstwie. W trójkę ta sztuka nie jest już taka prosta. Gra staje się bardziej dynamiczna oraz ciekawsza. Taktyka jest tu mile widziana, ale jak pokazuje doświadczenie, pójście na przysłowiowego czuja potrafi przynieść również sukces (kto nie wierzy niech zapyta naszą córkę).Zasady nie powinny sprawić Wam większych problemów, aczkolwiek zapamiętanie możliwych akcji może zabrać nieco czasu zwłaszcza młodszym graczom. No ale od czego są rodzice, prawda? ;-) Kilka rund rozgrzewki i już małolatom wyrastają rogi, a na brodzie pojawia się piękny blond warkocz. Upewnijcie się tylko, że wszelkie przedmioty mogące imitować broń są w bezpiecznej odległości od planszy. W przeciwnym wypadku czeka Was prawdziwy najazd Wikingów, przed którym możecie się uratować jedynie szlabanem na komputer lub postawieniem małego wojownika w kącie...Tak, czy inaczej grę gorąco polecamy, bo jest naprawdę warta bliższego poznania.Więcej na blogu Zwykłej Matki
jeszcze

9.10.2017

„Wikingowie na pokład!” to gra planszowa, w której stajemy się prawdziwymi skandynawskimi pogromcami mórz, basenów i wanien wszelakich. Naszym zadaniem będzie zgromadzić jak największe zapasy pożywienia w czasie przygotowań do kolejnej morskiej wyprawy. Drakkary już stoją zacumowane w porcie, w wiosce gwarno, podobnież na targu. Czarny wódz bystrym wzrokiem obserwuje przystań. A my zaczynamy kombinować, z której łodzi będzie najwięcej pożytku... i punktów. Głównym celem i obiektem westchnień każdej Wikingowej drużyny są łodzie, które cumują na fiordach. Jest ich łącznie 8, a każdy w początkowej fazie gry składa się z dzioba oraz 3 elementów kadłuba (każdy innego koloru).Kadłuby dodatkowo posiadają na burtach analogiczne kolorem tarcze w różnej liczbie. Przystań stanowi miejsce, gdzie możemy położyć na jednym z kolorowych pól żeton z określoną wartością punktową przed dziobem danego drakkara. Tym samym obstawiamy, że ów kolor (drużyna tej barwy) będzie miał największą kontrolę nad wskazaną łodzią w momencie jej odpłynięcia. Graliśmy w powyższy tytuł zarówno całą rodzinką, jak i w dwie osoby (gra przewiduje 2-4 uczestników w wieku +8 lat). Muszę stwierdzić, że „Wikingowie...” są stworzeni do rozgrywki 3-osobowej. W duecie jest nieco nudno i przewidywalnie. Wystarczy bowiem zająć dwie-trzy pozycje „pod rząd”, by całkowicie zablokować przeciwnika i pozbawić go złudzeń o zwycięstwie. W trójkę ta sztuka nie jest już taka prosta. Gra staje się bardziej dynamiczna oraz ciekawsza. Taktyka jest tu mile widziana, ale jak pokazuje doświadczenie, pójście na przysłowiowego czuja potrafi przynieść również sukces (kto nie wierzy niech zapyta naszą córkę). Zasady nie powinny sprawić Wam większych problemów, aczkolwiek zapamiętanie możliwych akcji może zabrać nieco czasu zwłaszcza młodszym graczom. No ale od czego są rodzice, prawda? ;-) Kilka rund rozgrzewki i już małolatom wyrastają rogi, a na brodzie pojawia się piękny blond warkocz. Upewnijcie się tylko, że wszelkie przedmioty mogące imitować broń są w bezpiecznej odległości od planszy. W przeciwnym wypadku czeka Was prawdziwy najazd Wikingów, przed którym możecie się uratować jedynie szlabanem na komputer lub postawieniem małego wojownika w kącie... Tak, czy inaczej grę gorąco polecamy, bo jest naprawdę warta bliższego poznania. Więcej na blogu Zwykłej Matki
jeszcze

18.9.2020

Weekendowe granie bez prądu spędziliśmy z firmą foxgames.pl i ich pudełeczkiem o tytule Wikingowie na pokład. Ojojoj. Ojej w głowie mi się buja (Wiki l7) czyli co w pudełku za niespełna 5 dyszek. Potężna plansza i instrukcja 16 figurek wikingów, po 4 na kolor, figurka wodza. 3 żetony do znaczenia wartości towarów 15 żetonów towarów 16 żetonów zakładów, po 4 na kolor 24 elementy imitujące pokład Drakkarów 8 dziobów 7 ruf 4 tarcze punktacji 2 wkładki z tworzywa do ładnego przechowywania. Co o grze? W sumie ciężko byłoby to napisać jednym zdaniem. Gra strategiczna, gdzie ważne jest obserwowanie pozostałych graczy. Przemyślane ruchy, które nie zawsze się sprawdzają. Ciut hazardu by nadrobić braki na tarczy punktowej.Jest tego sporo i mimo, że na tarczy będzie sporo, nie oznacza to, że wygracie. Przejecie okrętów, towarów, a może obstawianie, który gracz przejmie jaki okręt...Totalna losowość. Normalnie OJJJ i naprawdę warto spróbować choćby w Wikingów zagrać. W rozgrywce dzieje się bardzo dużo przy tak naprawdę 4 ruchach naszych plastikowych wikingów. Od samego ruchu, akcji, podjęcia decyzji co i gdzie, przeliczenia sobie czy się uda i kończąc w zadumie co zrobi kolejny gracz. Świetnie rozwiązany sposób poruszania się pionkami na zmianę nie sprawia, że gra robi się monotonna. Sam wygląd okrętów, kolorowej planszy sprawia, że gra już zaprasza do sięgnięcia po nią. No i nie. Nie ma tu bijatyk? Dla nas to pierwsze doświadczenie z taką gra, sposobem rozgrywki i figurkami. Gdzieś czuję, że już podjęliście decyzje o zakupie. Dodam jeszcze że postarajcie się grać wszystkimi kolorami, co sprawia, że Wikingowie robią w mózgu sieczkę. Stanowcze ***** Polecamy pomyślnych wiatrów życzymy... #gamerskiTata
jeszcze

22.1.2018

Wiosna zbliża się wielkimi krokami, a nieustraszone wilki morski szykują się do wyprawy. Wikingowie znoszą do portu najpotrzebniejsze rzeczy, by być przygotowanym na wszystko. Wielki Olaf przygląda się zmaganiom towarzyszy, bo….. Fabuła mnie zaintrygowała, bo co tu dużo mówić, opis zwiastuje dobrą zabawę! Kiedy otworzyłam pudełko byłam pod ogromnym wrażeniem. Świetnie wydana. Plansza jest duża i solidna. Figurki plastikowe, wizualnie statki również mi się podobają. Gra posłuży z pewnością bardzo długo. Instrukcja jest obszerna, więc nie będę zagłębiała się w szczegóły. W skrócie: Punkty zdobywa się, kiedy kontroluje się statki wypływające w morze z najciekawszymi towarami.Dodatkowe punkty można zdobyć za obstawienie, która drużyna będzie kontrolować statek w momencie wypłynięcia w morze. Gra jest rekomendowana dla graczy powyżej 8 lat i całkowicie się z tym zgadzam. Lubię planszówki, bo są świetnym sposobem na spędzanie czasu z rodziną, jednak rzadko sięgam po tak skomplikowane i strategiczne gry. Zapoznanie się z instrukcją zajmuje trochę czasu i z pewnością nie jest to gra, którą można rozgryźć po pierwszej rozgrywce. Ucieszy to z pewnością zagorzałych miłośników gier planszowych, również tych starszych. Kiedy opanowałam zasady gry, byłam zachwycona, bo zasady wcale nie są tak trudne do przyswojenia, jak początkowo się wydaję. Wszystko zależy od nauczenia się „Akcji w wiosce”, które są bardzo ładnie i klarownie rozrysowane na końcu instrukcji. Koszt nie jest wygórowany, bo grę można kupić za ok. 100 zł, a jakość jest bardzo wysoka! „Wikingowie na pokład” zabiorą Was w niezapomnianą przygodę! Polecam! 7/10
jeszcze

23.2.2018

Szybkie tury, oryginalne modele statków i mechanika pozwalająca na kilka strategii powinna wciągnąć myślicieli oraz miłośników gier typu worker placement. Zasady są relatywnie proste, ale przebrnięcie przez chaotyczną instrukcję może odrzucić początkujących graczy. Nam najbardziej podobał się klimat, za który w dużej mierze odpowiada tu oprawa wizualna. Recenzję gry i wideo z zasadami znajdziecie na naszej stronie: http://www.damagier.pl/gry-planszowe/wikingowie-na-poklad-recenzja-opinie/

23.2.2018

Szybkie tury, oryginalne modele statków i mechanika pozwalająca na kilka strategii powinna wciągnąć myślicieli oraz miłośników gier typu worker placement. Zasady są relatywnie proste, ale przebrnięcie przez chaotyczną instrukcję może odrzucić początkujących graczy. Nam najbardziej podobał się klimat, za który w dużej mierze odpowiada tu oprawa wizualna. Recenzję gry i film z zasadami znajdziecie jak zwykle na naszym blogu DamaGier.pl gdzie prezentujemy najlepsze gry planszowe i wideo.

6.3.2019

Gra wykonana starannie, przyciąga grafiką i pozwala sie przenieść w świat północno skandynawskich fiordów. Reguły gry nie były do końca jasne po pierwszym czytaniu, posiłkowałam się instruktażem na yt, jednak wystarczy zagrać raz lub dwa a nie pozostają żadne wątpliwości. To też moze niepokoić-obawiam się że moze szybko się ograć. Na pewno polecam początkującym graczom oraz tym średnio zaawansowanym. Dla profesjonalistów może być zbyt banalna. Ogólne odczucia jednak na mocne 4+

15.8.2017

Murowany hit tego wydawcy na obecny rok, wygląda cudownie, gra się przyjemnie, jakość jest wysoka, a cena jest bardzo atrakcyjna. Moja recenzja na mlodygiercownik.blog.pl gdzie każdego dnia opisuję inną grę, klocki lub zabawkę kreatywną - zapraszam i polecam ten produkt!

7.7.2017

Tegoroczny hit tego wydawnictwa, gra urzekająca jakością i rozmachem wykonania, wciągająca i piękna zarazem. Moja recenzja na mlodygiercownik.blog.pl gdzie każdego dnia opisuję inną grę, klocki lub zabawkę kreatywną - zapraszam i polecam ten produkt!

11.5.2020

Jakość wykonania rewelacyjna, jeszcze nie do końca opanowaliśmy zasady i brak nam dynamiki działania,ale 10 letnia córka uznała,że gra świetna. Ja się jeszcze zastanawiam, ale zapewne będziemy wyciągać Wikingów na stół nie raz.

15.1.2021

Gra bardzo fajna i szybka. Wystarczy 5 min na przypomnienie zasad. Od samego początku już trzeba planować swoje ruchy. Bardzo polecam ! Gramy na 2 osoby a czym więcej tym lepsza zabawa ! Gra warta swojej ceny !

30.9.2021

Super wykonanie, fajna rozgrywka, dużo negatywnej interakcji co lubię najbardziej ;) Polecam

7.5.2021

Ciekawa gra, niezbyt skomplikowana. Większość jej przebiegu zależy od obranej strategi gry.

17.10.2021

Świetna gra, idealna na spędzenie mile wieczory w rodzinnym gronie:)

List All Products

Warunki usługiPolityka prywatności