logo

Informacje


Realopinie.pl przeskanował internet w poszukiwaniu opinii na temat produktu o nazwie Koss Porta Pro KTC Czarny. Na tej stronie znajdziesz wszystkie opinie i oceny dotyczące produktu Koss Porta Pro KTC Czarny.

Przeczytaj opinie.

Analiza


Dla produktu Koss Porta Pro KTC Czarny liczba opinii klientów wynosi 506, liczba witryn handlu elektronicznego, z których je pobrano, równa się 1, a średnia ocena to 4.5.

Szczegółowe statystyki sprzedawcy(-ów):
Na stronie Ceneo liczba opinii klientów wynosi 506, a średni wynik to 4.5. Przejdź do tego sprzedawcy.

Szczegół


Kliknij, aby wyświetlić listę wszystkich produktów w tej kategorii.

Produkty rekomendowane

28.2.2009

Kupiłem te słuchawki w listopadzie 2008 w MP3store w Warszawie za równą stówę. Szukałem słuchawek za cenę max ok. 100 zł. Planowałem kupić HD 202, jednak z ich braku i zauroczenia dźwiękiem z KPP kupiłem właśnie te. Do dziś nie żałuję żadnej wydanej złotówki.Słuchawki mają doskonałe brzmienie. Nie wiem jak jest w wyższych klasach sprzętu bo zwyczajowo nie słucham tego na co mnie nie stać, lecz myślę że na pewno wiele więcej z dźwięku wyciągnąć się nie da. Bas jest głęboki, nie brakuje góry i średnicy, a nawet jeśli komuś brakuje to wystarczy drobna regulacja w equalizerze. Każdy rodzaj muzyki brzmi tutaj świetnie. Tak było na początku:P a po wygrzaniu jest jeszcze lepiej:)Słuchawki zostały pomyślane jako przenośne,więc w komplecie dostajemy wygodny skórzany futerał. Słuchawki po złożeniu są tak małe że mieszczą się do kieszeni. Ich wkładanie do futerału może być na początku nieco niewygodne ale z czasem da się przyzwyczaić i złożenie ich staje się kwestią chwili.Używam tych słuchawek głównie w środkach komunikacji miejskiej i pociągach i przyznaję że to nie był najbardziej trafiony pomysł, ponieważ otwarta budowa słuchawek nie zapewnia stosownego tłumienia, a mazowieckie pociągi jak i warszawskie metro autobusy i tramwaje zbyt ciche nie są. Jeśli ktoś bardzo chce słuchać muzyki w ww. pojazdach to proponuję z miejsca coś zamkniętego.Słuchawki są leciutkie i bardzo wygodne. Po rozciągnięciu i założeniu na głowę w zasadzie nie trzeba już nic robić. blaszany dwuczęściowy pałąk sam się dopasuje. ComfortZone bardzo ułatwia używanie słuchawek wobec czego jeśli np. idziemy ulicą zwiększamy docisk do uszu przez co mamy pewność że słuchawki nie spadną a np. leżąc w łóżku i relaksując się możemy je na maksa poluzować i zapomnieć o ich istnieniu. Gąbki nad uszami są bardzo dobrym rozwiązaniem, a co najważniejsze działają, przenosząc docisk z uszu na głowę.Jeśli chodzi o solidność wykonania to nie można im nic zarzucić. KPP wyglądają na filigranowe lecz jak wiemy pozory mylą. Kilka razy zbyt energicznie wstawałem od kompa co kończyło się wyrwaniem wtyczki z gniazdka w kompie i spadnięciem słuchawek z głowy na podłogę. Do tej pory nie zaobserwowałem żadnego pogorszenia jakości dźwięku ani nic. Kabelki są całe, podobnie jak słuchawki. Raz nawet na nich usiadłem (na łóżku) i jeśli jeszcze żyją to chyba dobrze o nich świadczy:) (oczywiście nie polecam próbować)Wygląd jest nieco kosmiczny, na pocątku bałem się że słuchawki zbyt rzucają się w oczy drechów etc. jednak ostatnio na Warszawie co drugie słuchawki to KPP (a poza tym co drugie to HD 202), więc jakoś się uspokoiłem. Słuchawki mogą się nie podobać ze względu na kolory, aczkolwiek mnie niebieski przypadł do gustu.Kabel może się wydawać nieco za krótki, jednak nie zapominajmy że KPP są słuchawkami przenośnymi, jeśli chce się używać ich do kompa itp. proponuję od razu zrobić sobie stosowny przedłużacz.Na koniec mała uwaga. może wydawać się że KPP nie nadają się do biegania itp. jednak w czasie biegu na pociąg (dość długiego) słuchawki nie spadły mi z głowy co chyba można uznać za wystarczającą rekomendację dla sportowców szukających lekkich niewyczuwalnych słuchawek:)
jeszcze

20.1.2010

Gdy kupowałem swoje pierwsze Koss'y Porta Pro, nie wierzyłem, że mogą grać aż tak rewelacyjnie jak to o nich pisano, poza tym wygląd troche zniechęcał, ale co tam, najważniejszy jest dla mnie dźwięk, więc spróbowałem. Byłem po prostu oczarowany jakością dźwięku, basem i tym jak ta ekstrawagancka konstrukcja jest wygodna w codziennym użyciu. Słuchawki jak dla mnie grają rewelacyjnie, choć jestem świadom tego, że mają sporo basu, ale ja właśnie to lubię :) Są niesamowicie wygodne, nic nie uciska, a przy tym trzymają się bardzo mocno głowy, są leciutkie. Czasem mimo to gdy dostosowuję ich szerokość do głowy zdarza mi się złapać przypadkiem za jakiś włos, co troche irytuje,ale odrobina wprawy i nie będzie się to raczej zdarzać. Co do wyglądu, no cóż to na pewno wyróżnik, jak dla mnie nie minus. Łatwo je zauważyć w tłumie, dla mnie to tylko świadczy o tym, że ich właściciel ma gust co do jakości dźwięku i nie zadowala się byle czym :) Niestety w pierwszym egzamplarzu, który miałem po jakimś 1,5 roku zerwały się przewody przy słuchawce (uwzględniając dość mało delikatny sposób użytkowania przeze mnie to i tak sukces), ja niestety sam wziąłem się za naprawianie i zepsułem je doszczętnie :( Nie czekając długo zakupiłem ten sam model. Tutaj zauważyłem ciekawą rzecz, mianowicie na początku użytkowania miałem wrażenie, że słuchawki grają nieco płasko, brakuje im dynamiki. Nie wiem, czy to jest kwestia jakiegoś dogrzania się elementów, ale wrażenie to znikło po kilku tygodniach użytkowania, nie wiem, może mam urojenia pod tym względem :) Niestety w drugim modelu po kilku miesiącach zaczęła brzęczeć jedna słuchawka (szczególnie przy mocniejszych basach), aktualnie są w serwisie, ja natomiast w międzyczasie zamierzam potestować Sennheisery PX-200 bo nasłuchałem się o nich wiele pozytywnego i sam przez krótko miałem okazję się nimi zafascynować. Liczę, że to porównanie wygra lepszy, ale mimo to, Z CZYSTYM SUMIENIEM POLECAM PORTA PRO :)
jeszcze

11.2.2008

Długo szukałem słuchawek, które mogłyby mnie zadowolić, które towarzyszyłyby mi w autobusie, hotelu, czy deszczowych wakacjach poza domem. Przewinęło się przez moje ręce i uszy wiele produktów, z których 90 % zapomniałem, gdy kupiłem Sporta Pro. Drażnił mnie w nich trochę za obfity bas, więc sięgnąłem na wyższa półkę i znalazłem Porta Pro.Budowa: Metalowy rozkładany pałąk, plastikowe muszle, Miękka gumka do oparcia słuchawek na skroniach, regulacja nacisku na uszy, możliwość złożenia sprzętu do skórzanego woreczka, kątowy wtyk słuchawkowy. Z czego zrobili przewód to nie wiem, nie interesowałem się, skoro brzmi tak dobrze...Brzmienie: całe pasmo jest wyważone, zarówno Arkona jak i Dudziak brzmią dobrze.Rosyjska wokalistka ma dużo temperamentu i dosłownie, gdy zamknę oczy widzę jak tańczy swój folk metal na scenie. Forteklap jest oddany dosyć wiernie, Keith Jarrett dał mi prywatny koncert. Testowałem te słuchawki z MP3 Manty, MSI oraz Teaca. Było dobrze, przy okazji okazało się że Mega Player 516 ma niedostatki w basie, tzn nie umie go wiernie przekazać, ale może to wina kompresji. Posłuchałem gramofonu z wkładką sumiko perl na przedwzmacniaczu Actidamp II Pavla Dudka przez specjalny wzmacniacz słuchawkowy na lampie ECC83 w układzie OTL. Słuchawki stwarzają pewien problem ze względu na małą oporność ale po małej przeróbce wyjścia w headboxie usłyszałem naprawdę wielką przestrzeń (jak na słuchawki), dobrze zrównoważone pasmo bez dominacji dolnych zakresów jak w młodszym braciszku Sporta Pro. Skusiłem się na płytę Binaural Pearl Jam. Panowie i Panie: CDP-XB920 przeniósł mnie do studia, gdzie chłopaki nagrywali płytę.REWELACJA (pamiętajmy o cenie).Od roku są to jedne z trzech par nauszników, których używam. Mają swoje godne miejsce obok Sennheiser HD580 i Koss the Plug (powinienem napisać, że te ostatnie mają swoje miejsce obok tych pierwszych).
jeszcze

6.5.2019

Wiedziałem co kupuję. Ten model ma bardzo dobre opinie wśród społeczności audiofilskiej, co prawda mi do audiofila daleko, (w sensie nie zapłacę 10 tys. za top słuchawki) jednak cenię dobry dźwięk. Mam takie same na kablu i jestem mega zadowolony. Porównywałem z wieloma słuchawkami znajomych i te wymiatają. Wersja BT różni się tylko tym, że jest wireless. Znakomity dźwięk pozostał. Ważna była też dla mnie możliwość złożenia słuchawek do niewielkich rozmiarów i etui. Nigdy nie wiem kiedy zechcę posłuchać muzy, a tak mam w plecaku/torbie złożone (zajmują mało miejsca) i w etui (nie zniszczę ich), mało ważą, więc nie czuję ich ciężaru, a kiedy najdzie mnie ochota - po prostu sięgam po nie i już.Nie muszę nosić ze sobą dużych nauszników, z którymi potem nie mam co zrobić, gdy znudzi mi się słuchanie muzy. Kossy dużo wytrzymują na baterii, spokojnie cały dzień słuchania, więc dane ze specyfikacji uznaję za prawdziwe. Ciekawostką jest, że Kossy bez względu na ładowarkę, ładują się prądem 0,1 A (czyli 5x mniejszym niż natężenie w porcie USB), zapewne ma to związek z zachowaniem jak najdłuższej żywotności ogniwa - dla mnie na plus, bo nie wyobrażam sobie żeby za kilka lat starczały np. na 1h słuchania. Stare (na kablu) Kossy służą mi już 10 lat. Te mam nadzieję też tak będą. Słuchawki są bardzo wygodne, w ogóle ich nie czuć na głowie, wspaniale dopasowują się do kształtu/kąta nachylenia ucha. Dobry wybór, trzeba trafić na dobrą cenę, bo zazwyczaj kosztują 400zł, ale można je dostać za 350zł. Trochę ogólnie dużo (kablowe są za 160zł), więc za samo wireless ok. 2,5x drożej. Nie wiem dlaczego taka różnica... Cena mnie trochę blokowała, ale w sumie mam wrażenie, że to dobrze wydane pieniądze, choć ich cena powinna być zdecydowanie niższa.
jeszcze

22.10.2008

To było tak! Wchodzę do domu z myślą: a może już dzisiaj przyszły mi zamówione przeze mnie KOSSY, sprawdzam patrzę i co? Są… ale kurde mam dzisiaj wieczorem dużo spraw do załatwienia a jak te słuchawki są takie świetne jak piszą po forach to już nic nie zrobię znając moje zamiłowanie do świetnej jakości odsłuchiwanej muzyki.No ale cóż, stało się otworzyłem i podłączyłem!!!!! Odpłynąłem, masakra, co za dźwięk, nie ja śnie, nie nie to nie może być prawda to tylko słuchawki… nic już nie zrobiłem tegoż pamiętnego wieczoru :DA tak na poważnie to było tak jak napisałem ale podpierając się troszkę argumentami to powiem tak: zastanawiałem się czy nie kupić PX200 SENNHEISER ale po przeszperaniu różnych forum padł wybór na „KOSS Porta PRO” (zależało mi na fajnym basie)no i się nie zawiodłem. Bass jest super czysty, miękki a zarazem potężny. Góra dźwięków chyba mogła by być lepsza choć twierdze, że z każdą godziną się rozkręca ( podobno trzeba czasu żeby te słuchawki zaczęły grać tak jak należy). Przestrzeń jaką się odczuwa słuchając muzyki na tych słuchawkach porównał bym do… no chyba do jakiegoś kina domowego, w pewnym momencie zacząłem się rozglądać skąd dopływa ten dźwięk, a po chwili przypomniałem sobie ze to przecież słuchawki.Teraz co do jakości wykonania: uważam, że jest także super!!! Słuchawki przylegają tak delikatnie do uszów a równocześnie tak dokładnie ze chyba nie jestem w stanie sobie wyobrazić lepszego trzymania na małżowinie usznej. Wszystko jest dopracowane dokładnie i z głową, nawet składając je jest zaczep do zapięcia dwóch kierunków (lewy i prawy)Szczerze to nie porównywałem ich z PX200 SENNHEISER ale nie kupił bym innych. Piorunują jakością brzmienia. Zdecydowanie polecam!!!!!!!!!!!
jeszcze

14.6.2013

Witam,Zacznę może od tego, iż przestudiowałem w swoim żywocie trochę słuchawek i idąc do sklepu Audio wysłuchać KPP byłem raczej nastawiony na dźwięk klasy SHP2700, aniżeli lepszych od cenowo podobnych Maxell Retro DJ. Po drodze zahaczyłem do kumpla po CAL! (moje były w trakcie recablingu). W sumie w sklepie spędziłem parę ładnych godzin, po czym... wróciłem z nimi do domu. :) Wygrzewały się sporo, bo ponad 150H, jednakże samo wygrzewanie dużych zmian nie wniosło - za to taki mały plusik, bo np. ja nie lubię czekać, aż słuchawki nabiorą swojej własnej sygnatury. Dostajemy gotowy, produkt, więc od razu ma grać, jak chciał producent. Przejdźmy jednak do rzeczy.Słuchałem ów wynalazku na dwóch urządzeniach: iPod Touch 4G i Neo V (między innymi, żeby sprawdzić, czy są wymagające). Pierwszy tandem - od razu rzuca nam się w uszy bass, którego jest dużo, bardzo dużo. Ale nie tego słabego, płaskiego z Betsów, tylko krystalicznie czystego, przyjemnego! Do tego mało zwracałem uwagę na resztę pasm (czego nie powinienem robić), ponieważ byłem tak mile zaskoczony bassem, jakie te słuchawki oferują! K518, to przy nich płaskie muły. Potem zacząłem odsłuchiwać na Neo V, ale tu niestety było trochę gorzej. Bass nadal budził zazdrość CALi, ale nie był już taki miły "w dotyku". Na koniec jeszcze słów kilka nt wygody. Z pozoru badziewne, plastikowe słuchawki okazują się być mega wygodne, co bardzo polubiłem. Dłuższe sesje nie powinny być problemem.Pozdrawiam,iDaft
jeszcze

16.10.2008

Miałem okazję przesłuchać przed zakupem trzy konkurujące ze sobą słuchawki - Sennheisery px100, AKG k412 i Kossy PortaPro. Teo ostatnie wygrały z konkurentami, przede wszystkim zrównoważonym brzmieniem. Basy są mocne, ale dźwięczne i nie przygniatające (w przeciwieństwie do Sennheiserów, których bas po prostu dudni), wysokie tony są nieco wycofane, szczególnie najwyższe, ale nie ma wrażenia wytłumienia tak jak - znowu - u Sennheiserów, gdzie prawie w ogóle nie ma najwyższych tonów. AKG odrzuciłem, bo miały zbyt dużo "góry". Podsumowując, jeśli ktoś chce możliwie najbardziej zrównoważonego dźwięku - niech szuka Kossów. Stanowczo polecam przesiadkę z dousznych Sennheiserów (nawiązując do jedniej z poprzednich opinii)- niebo a ziemia. Nie chce się przestawać słuchać.Co do wyglądu i walorów użytkowych - Kossy są przez pierwsze parę "założeń" trochę kłopotliwe w obsłudze, ale po krótkim czasie "obsługa" i zakładanie nie nastręczają problemów. Składanie też jest proste, jeśli tylko załapie się o co w tym chodzi. Mimo wszystko denerwujący jest pałąk, w który wchodzą włosy, więc ostrzegam osoby z długimi włosami, że mogą liczyć na uszczuplenie czupryny przy zbyt szybkim zdejmowaniu nauszników. Wygląd jest nieco ekscentryczny, ale bez przesady. Jeśli chodzi o wykonanie, sprawiają wrażenie delikatnych i łatwo łamiących się, zobaczymy czy to tylko pozory. Liczę, że dożywotnia gwarancja nie jest picem na wodę...
jeszcze

9.12.2020

Słuchawki Koss Porta Pro Wireless są na pewno godne polecenia. Może niekoniecznie do wszystkich zastosowań, ale jak ktoś chce mieć lekkie, niewielkie nauszne słuchawki "bezprzewodowe" to powinien je rozważyć. "Bezprzewodowe" w cudzysłowie, bo jednak mają kabel z mikrofonem/pilotem oraz baterią.W moim przypadku kabel z mikrofonem to akurat plus, bo słuchawki kupiłem głównie jako słuchawki do rozmów telefonicznych/telekonferencji.Dzięki temu, że mikrofon jest na kablu, znajduje się on bliżej ust, więc lepiej odbiera dźwięk naszej mowy. Nikt z moich rozmówców nie narzekał na jakość połączenia podczas rozmowy.Oczywiście kabel co nieco przeszkadza, ale... jestem gotowy pójść na taki kompromis.Jako niewielką wadę podałem wygodę użytkowania,ponieważ po ściągnięciu słuchawek z głowy składają się one do postaci "bardziej skompresowanej" i przy ponownym zakładaniu trzeba je na nowo ustawiać. Ale to drobna niedogodność.Za to bezdyskusyjną zaletą słuchawek jest jakość dźwięku.Myślę, że w kategorii jakość dźwięku/cena są niemal bezkonkurencyjne (biorąc pod uwagę cenę 250 złotych, za którą je kupiłem w sklepie tophifi.pl).Co do wyglądu... Większość moich znajomych, uważa że są tragiczne :D Ale z wyglądem jak to z wyglądem - kwestia gustu.Mają w sobie ten smaczek, że wyglądają właściwie identycznie jak model kablowy, który jest produkowany od 1984 roku.
jeszcze

7.4.2013

Powiem tak nie powinno się porównywać z zamkniętymi ale wg mnie nie grają gorzej od sennheiserów hd 518 wysokie tony są w porządku bassy soczyste :) Grają w moich rękach około 3 lat na gwarancji miałem jakąś usterke lewej membranki trzeszczała przy basach ale szybko wymiana na nowe i od tamtej pory nic a dość intensywnie użytkowane i nie przechowywane z jakaś większą starannością nigdy w etui zawsze luzem w kieszeni, plecaku lub gdzieś na biurku.Używam ich praktycznie do wszystkiego od komputera po mp3.Wygląd jest wyjątkowy czasem ludzie widać że zwracają uwagę ale sądzę że tylko dla tego że mają takie same,sam bardzo często widze ludzi w takich słuchawkach w pociągach autobusach czy po prostu na ulicy.Nie ma sensu wydawać 400 zł na słuchawki chyba że komuś chodzi o jakieś wywyższanie się bądź o lans ale to nie o to chodzi słuchawki mają mieć ładne brzmienie a one to gwarantują.Sennheisery 418, 407, 202 II, 201. nie mają co startować chyba że ktoś wymaga lepszego wygłuszenia. Ale dźwięk wg mnie jest lepszy w KPP nie pisze gołosłownie o tamtych sennheiserach słuchałem różnej muzyki na wszystkich te są lepsze a na pewno wygodniejsze jeżeli chodzi o długotrwałe użytkowanie - niska waga i przepływ powietrza. Tak poza tematem odradzam 201 dudnią basem który nie jest rewelacyjny a wysokich tonów nie ma wcale.
jeszcze

8.9.2009

Potężny dźwięk z małej formy... Zdecydowanie tak. Szukając słuchawek przenośnych/podróżnych polecono mi w MediaMarkt model Koss Porta Pro (ten czarno-niebieski). Na pierwszy rzut oka nieciekawe, dziwne wręcz. Człowiek oczekiwał dwóch placków na pałąku a dostaje dzwine coś. Dźwięk jednak z nich płynący totalnie mnie zaskoczył. Słyszałem o marce Koss, jednak Porty były mi obce. Zajrzałem więc tu i tam i w cenie, w jakiej w MM kupiłbym Porty Pro dostałem Porty Pro 25th Anniversary, które choć podobne są ulepszoną konstrukcją. Małe i lekkie, wersja limitowana elegancka i stylowa, oferujące potężny dźwięk. I nie mam tu na myśli łupiącego basu, bo nie o to chodzi w porządnym dźwięku. Tony niskie są,owszem. Wtedy, kiedy trzeba i tak jak trzeba. Reszta tonów pięknie odtwarzana, średnie czy wysokie - zero problemów. Stereofonia bardzo dobra. Dzięki swojej małej masie i dodatkowym gąbeczkom na odciążanją uszy (nie ściskają jak każde inne) i małżowiny nie są "zmęczone" przy długim odsłuchu. Czasami człowiek zapomina, że coś ma na głowie i uszach. :) Mimo efektywności 101 dB (dla porównania 125 dB AKG K-414p) i impedancji 60 ohm (32 ohmy AKG K-414p) wcale nie grają "za cicho". Na codzień słucham muzyki z SonyEricssona W995 - i z tym sprzętem sprawdzałem sobie w MM i obecnie zakupiony model.
jeszcze

19.9.2009

Doskonałe słuchawki do sprzętu przenośnego. Konstrukcja z roku bodajże 1984. Do dzisiaj ani odrobinę nie zmieniona, co świadczy o genialności i ponadczasowej jakości wyrobu. Stąd wygląd - lata '80. Konstrukcja otwarta z mechanizmem regulacji ustawienia względem uszu - to kolejny doskonały i praktyczny patent. Z lektury opinii niektórych osób widać że nie rozumieją czym się charakteryzują konstrukcje "otwarte" i stąd ich "bzdurne" opinie o braku izolacji od otoczenia. Nie dostrzegają tego że uszy się nie grzeją jak w "zamkniętych" lub "półotwartych". Najważniejsze w Porta Pro to dźwięk, o doskonałej jakości. Piękne i miękkie basy, czyste i niezwykle precyzyjne średnie i wysokie tony.Jeśli korzystamy z naprawdę dobrego źródła dźwięku, to te słuchawki pokażą prawdziwe oblicze. Jak ktoś powiedział o nich, że "słuchając muzyki w nich jakby widział salę koncertową i rozmieszczenie poszczególnych instrumentów". Korzystają z nich również profesjonaliści - dlaczego ?! UWAGA KOŃCOWA: Jeśli masz kiepski odtwarzacz mp3 nie kupuj Kosów Porta Pro, bo możesz wystawić im niekorzystną opinię. Ale muzyka z "dobrego" odtwarzacza i "wygrzane" Kossy Porta Pro to prawdziwa uczta dla uszu. A poza tym o Ferrari też można powiedzieć ze jest kiepskie bo słabo jeździ po bezdrożach.
jeszcze

6.7.2007

Słuchawki używam od wczoraj (kupiłem je w TOP-HIFI za 135 zł), korzystałem z nich już przy komputerze, telewizorze i odtwarzaczu mp3 (iriver T10).Pod względem estetycznym słuchawki bardzo mi się podobają (i wcale nie są takie przekombinowane jakby można było uważać po niektórych ich zdjęciach), choć niewątpliwie nie są to słuchawki dla ludzi którzy nie lubią zwracać na siebie uwagi (chwilami miałem wrażenie że połowa autobusu się na mnie gapi).Wygoda - słuchawki z miejsca bardzo dobrze się dopasowują do uszu, a jak komuś jest zbyt ciasno, może użyć systemu comfort zone dzięki któremu słuchawki są luźniejsze.Dźwięk: pierwsze wrażenie - 70% basów, 25% średnich tonów i jakieś 5% wysokich.Jednak po pobawieniu się ustawieniami user equalizera dźwięk był naprawdę świetny, jednak nadal trochę mało było wysokich tonów, w rezultacie czego niektóre utwory brzmią na tych słuchawkach fenomenalnie, a niektóre tak sobie. Dodatkowym niewielkim mankamentem jest to, że w słuchawkach słych słychać wszelkie odbicia kabla (czy to od zamku w bluzie, czy czego innego, ale słychać bardzo wyraźnie).Ogólnie słuchawki mimo niedoboru wysokich tonów warte swojej ceny, zwłaszcza że mają dożywotnią gwarancję.
jeszcze

5.6.2010

Zdecydowałem się na zakup Koss Porta Pro będąc pod wpływem wielu pozytywnych opinii w Internecie. Uważam ten krok za najlepszy zakup multimedialny w ostatnim czasie. Troszkę dziwne te słuchawki. Nie wiem jak firma Koss osiągnęła ten geniusz - ale te słuchawki wyciągają naprawdę fajne dźwięki nawet z kiepskiego sprzętu. Nawet Nokia 5800 XpressMusic wypada z tymi słuchawkami całkiem nieźle. Natomiast po podłączeniu do lepszego sprzętu n.p. amplituner Sony STR-DN1000 grają bardzo dobrze -noo - może troszkę brakuje góry. Słuchawki są bardzo lekkie i wygodne - podczas słuchania zapomina się, że coś wisi na głowie. W praktyce Kossy uratowały honor Nokii (5800)i zacząłem używać tego telefonu wraz z Kossami do słuchania radia internetowego przez WiFi. Jedyny zawód ze strony tych słuchawek, to głośne szumy wiatru w gąbkach podczas szybkiego przemieszczania się mas powietrza n.p. w czasie jazdy rowerem. Na spacerach w bezwietrzną pogodę sprawdzają się super ale na rower do prędkości powyżej 15 - 20km/h zupełnie się nie nadają przez zagłuszający wszystko szum powietrza. Ogólnie - polecam te słuchawki do amatorskiego, mobilnego odsłuchu z przeciętnych źródeł dźwięku.
jeszcze

15.10.2009

Witam.czas na opinie po prawie rocznym użytkowaniu:w skrócie...jestem zadowolony:)Przestałem wierzyć w t.zw dogrzewanie słuchawek,ponieważ,to jest kwestia tylko przyzwyczajenia.Mam teraz nowsze od tych jakieś byle jakie "phile" i na początku były beznadziejne a teraz wydaja mi sie"prawie"tak dobre jak KOSSy Porta.Co do muzy słucham różnej,ale głównie rock,metal(wszelaki)i jak już ktoś kiedyś pisał nie da się oceniać na podstawie jednego czy dwóch zespołów...później takie durne opinie...Każdy utwór na pojedynczej płycie może być odbierany inaczej,że nie wspomnę o zespołach.Każdy brzmi inaczej..jeden lepiej,drugi gorzej i to tez kwestia sporna..każdy ma inny słuch i słucha trochę innej muzy...Jeden chodzi na koncerty rockowe drugi,go uzna za satanistę.I jednemu koncert(na którym był)będzie się podobał a drugi uzna go za beznadziejny...Jak pisałem..kwestia sporna..I każdy ma swoje zdanie na ten temat...Poźniej tak odmienne zdanie na temat słuchawek...OGROMNY bas a inni nie ma go wcale..itd..Jak się mówi"co kraj,to obyczaj":)Ogólnie widzę,ze większość(ok 90%)jest na"+",ale nikt nie powiedział,ze jak nie kupisz,to nie znajdziesz się w tych 10-u% :)
jeszcze

1.7.2010

Za tę cenę grają naprawdę rewelacyjnie.Chyba sprawdza się opinia, że słuchawki powinny się "wygrzać", bo po kilkudziesięciu godzinach słuchania muzyki grają lepiej: szerzej i subtelniej.Nie mam zastrzeżeń do żadnego spektrum: wysokie, średnie i niskie tony wypadają bdb, no może najwyższe czasem zbyt cicho, ale to może wina mojego odtwarzacza mp3 ;) Potrafią grać ze wszystkim i dzięki nim słucha się znanych piosenek w nowych wersjach - można być zaskoczonym nowymi dźwiękami jakie ma piosenka.Jakość wykonania dobra, choć przez lekkość konstrukcji mam czasem wrażenie, że mogę je uszkodzić. Ściągnąłem je już przez przypadek z głowy zahaczając o kabel stopą i kolanem i nic się nie stało - grają tak samo.Wygoda.Noszę okulary oraz mam dość odstające uszy przez co po jakimś czasie odczuwam odrętwienie uszu. Ale mojej siostrze, z normalnym uszami, pasują i czuje się w nich dobrze ;)Rzeczywiście, przy wietrze słuchać szumy. Nie wiem czy to przez gąbki czy pałąk i elementy słuchawek ale jest to dość upierdliwe.Słuchawki bardzo słabo izolują od otoczenia, nie używam ich w tramwaju czy autobusie. Ale przynajmniej idąc chodnikiem słychać co gdzie i jak.
jeszcze

List All Products

Warunki usługiPolityka prywatności