logo

Informacje


Realopinie.pl przeskanował internet w poszukiwaniu opinii na temat produktu o nazwie Beyerdynamic DT770 PRO 80Ohm. Na tej stronie znajdziesz wszystkie opinie i oceny dotyczące produktu Beyerdynamic DT770 PRO 80Ohm.

Przeczytaj opinie.

Analiza


Dla produktu Beyerdynamic DT770 PRO 80Ohm liczba opinii klientów wynosi 408, liczba witryn handlu elektronicznego, z których je pobrano, równa się 6, a średnia ocena to 4.8.

Szczegółowe statystyki sprzedawcy(-ów):
Na stronie Allegro liczba opinii klientów wynosi 77, a średni wynik to 4.9. Przejdź do tego sprzedawcy.
Na stronie Avans liczba opinii klientów wynosi 1, a średni wynik to 5. Przejdź do tego sprzedawcy.
Na stronie Ceneo liczba opinii klientów wynosi 287, a średni wynik to 4.8. Przejdź do tego sprzedawcy.
Na stronie Electro liczba opinii klientów wynosi 1, a średni wynik to 5. Przejdź do tego sprzedawcy.
Na stronie Morele liczba opinii klientów wynosi 19, a średni wynik to 4.9. Przejdź do tego sprzedawcy.
Na stronie X-kom liczba opinii klientów wynosi 23, a średni wynik to 4.9. Przejdź do tego sprzedawcy.

Szczegół


Kliknij, aby wyświetlić listę wszystkich produktów w tej kategorii.

Produkty rekomendowane

5.8.2020

Cześć, miałem okazję przetestować bezpośrednio modele 770pro/80 Ohm, 770pro/250 Ohm i 990pro/250 Ohm.Za góry zaznaczam, że nie jestem znawcą, audiofilem czy kimś takim, potrafię jednak w odróżnieniu od domowników czy większości znajomych odróżnić źródło dźwięku czy słuchawki od siebie, po prostu słyszę różnicę.Zacznę od 990tek to po krótce opisze - słuchawki zaznaczam bardzo precyzyjne, to znaczy, że wyłapią z piosenek wszystko, grają tak laboratoryjnie wręcz sterylnie czysto a góra pasma jest tak reprodukowana, że wielu osobom mogło by przeszkadzać eksponowanie góry w postaci hmm jak to inni opisywali "syczenia" tzn.że grają tak wyraźnie górę że aż za bardzo i wiele osób do tego nie jest przyzwyczajona.Otwarta charakterystyka negatywnie wpływa na znajdujących się obok ludzi, gdyż wszystko słychać, natomiast plusem tego jest to, że słyszymy dźwięk bardziej neutralnie - jakby z kolumny która jest obok nas. Basu mają mało, ale dla profesjonalistów to bardzo dobre rozwiązanie bo dzięki temu zwiększa się precyzja odsłuchu. Środek czysty i dobrze wywarzony. Osobiście nie pasowały mi, były zbyt nudne. Kolejne z małego testu 770 pro 250 Ohm są zamknięte, zatem dynamika wzrasta, wygłuszenie solidne, bardzo przyjemnie reprodukują, te słuchawki finalnie kupiłem dla siebie. Jeśli chodzi o górę to grają nieco ciemniej od 990tek ale wciąż bardzo czysto i nie ma już tego nieprzyjemnego efektu "syku" przy wysokich częstotliwościach. Środek bardzo podobnie grał chociaż ze względu na zamkniętą charakterystykę nieco inny odsłuch, bardziej ciepły. Basu więcej ale tak w sam raz, fani basu nie będą zadowoleni ani tymi ani 990tkami ale jak ktoś lubi posłuchać muzyki i nie męczyć słuchu nadmiarem basu to słuchawki dla niego, grają w sam raz, wszystko jest dobrane tak aby nie męczyły żadnym z pasm. Ostatnie z teście 770pro 80 Ohm - bardzo podobna charakterystyka do wersji z 250 Ohm, ale i tu najważniejsze - to zupełnie inne słuchawki, inna góra (znacznie ciemniejsza od 250 Ohm) ale wciąż jasna i klarowna, środek jeszcze cieplejszy i basu jest za wiele. Ewidentnie widać, że słuchawki powstały dla osób, które potrzebują się "wyżyć", zakładasz i czujesz jak twoje uszy ciekną basem i wyśmienitej jakości dźwiękiem. Nie, to nie dla mnie, ja wolę wypośrodkowane 250ohm i basu w punkt, gdzie dynamika basu wzrasta, gdzie nie ilość a jakość basu ma znaczenie. 80 Ohm polecam każdemu kto lubi/kocha mocne brzmienie. Co do samych słuchawek są bardzo wygodne, nauszniki welurowe czy jakieś takie mięciutkie, uszy się nie pocą a docisk jest znośny (można je rozciągnąć jak by były za ciasne), osobiście 4 godziny robię w nich bez żadnego dyskomfortu. Przewód wersji 250 Ohm (770 i 990) mają spiralny o zapachu starej elektroniki z lat 70-90. 80tki mają przewód prosty. Wcześniej na głowie miałem HyperX Aplha, oraz ISK HD9999 - co do tych ostatnich to grają jak kupa, nie rozumiem skąd ich sława i pozytywne komentarze? LUDZIE weźcie posłuchajcie chociaż tych hyperX a już nie mówię o beyerdynamic to zobaczy jakie kiepskie w reprodukcji są te ISK! Całość testu przeprowadzona pod kartą Sound Blaster Z. Tak wiem, że to przeciętna karta, ale i tak lepsza niż zintegrowane układy HDaudio w płytach głównych, poza tym potrafią napędzić do 600ohm słuchawki co czuć gdyż moje 770tki 250ohm słucham na 35% w skali głośności i są już naprawdę głośne. Ogólnie nie pisałbym tego komentarza, ale zanim sam wiedziałem co i jak z tymi wersjami sporo szukałem w necie, nie tylko na naszych polskich stronach ale wszędzie i tak jakoś brakowało takiego komentarza jak ten w temacie. Może komuś pomogę dokonać wyboru lub zaoszczędzę czasu w poszukiwaniach.
jeszcze

24.10.2013

Przedstawię swoją opinię o wersji 80 Ohm. Zacznę od tonów wysokich. Są dobrze słyszalne, wyeksponowane. Nie przesadnie analityczne ale z dobrą precyzją. Może trochę za bardzo rozstrzelone i poszarpane ale ogólnie da się słuchać. Ich barwa jest nieco sucha i surowa, czasami mogą być zbyt natarczywe, jazgotliwe w zależności od nagrania. Lepiej posiadać dobrze zrealizowane utwory, w przeciwnym razie cały brud, mocno obrzydzi nam odsłuch. Ważna też jest synergia ze źródłem.Średnica jest tutaj mocno schowana, mało czytelna, niewyraźna. Jest to główny minus tych słuchawek.Teraz trochę o basie. Tak samo jak pasmo wysokie jest on wyeksponowany. Jak dla mnie jego uderzenie jest średnie, nie przesadnie mocne.Mam wrażenie, że jest to taki bas bez koloru, bez życia, tak jakby pusty, nie ma żadnej faktury, jest niepełny. Jak ma przywalić to przywali ale jego jakość moim zdaniem jest średnia. Czegoś najwyraźniej mu brakuje, kontrola jest nie za dobra, zejście - całkiem dobre.Przejdźmy do sceny i przestrzeni. No cóż, tutaj jest całkiem nieźle, poprawnie jak na konstrukcje zamkniętą. Poszczególne instrumenty są całkiem dobrze słyszane i rozmieszczone w przestrzeni. Separacja jest średnia, mogłoby być lepiej ale nie jest źle.Szybko przechodzę do komfortu noszenia. Pojemność w głąb jak i średnica welurów jest duża. Mam spore i odstające uszy a mimo to mogę je mieć na uszach bez większego zmęczenia. Siła docisku do głowy rozkłada się równomiernie wokół ucha, nie naciskając na nie bezpośrednio. Dla mnie, pofałdowany pałąk w miejscu styku z czubkiem głowy, daję się we znaki po około godzinie. Wtedy przesuwam słuchawki na głowie. Da się w nich obejrzeć film trwający ponad dwie godziny, nawet nie grzeją zbytnio uszów. W lato też da się wytrzymać co nie oznacza, że pocenie nie występuje wcale.Izolacja od otoczenia - jest dobra a nawet bardzo dobra. Jednak o całkowitym odcięciu od świata nie ma mowy.Na koniec powiem z czym grały - Essence ST. Od siebie jako głównego konkurenta dla tych słuchawek wskażę Shure SRH840, które miałem bezpośrednio przed nimi i jak dla mnie Shure grały lepiej w każdym paśmie, no może poza przestrzenią.Zatem czy polecam Beyerdynamic DT 770 PRO 80 OHM? Tak, dla wszystkich tych, którzy lubią granie V, tzw. funowe brzmienie, będzie to dobry wybór.
jeszcze

23.1.2019

W moim przypadku miała to być to przesiadka z Shure SRH440 44Ohm na Shure SRH840 44Ohm lub DT770 Pro 80Ohm.Testowałem słuchawki na następującym sprzęcie:- Laptop z podłączonym DACiem Focusrite Scarlett 2i2 - pliki muzycznymi FLAC, WAV, mp3 320kbps.- Smartfon Xperia XA2 pliki muzycznymi FLAC, WAV, mp3 320kbps.- Walkman Sony Hi-Res NW-A45 pliki muzycznymi FLAC, WAV, mp3 320kbps.Rodzaj odpalanej muzyki to: Rock, Funk, Jazz, Blues, Lounge, Chill Out, Pop.Najpierw byłem przekonany do wyższego Shure SRH840 ze względu na głośniejsze granie, porównując do DT770 ale w trakcie dłuższego słuchania (od 22:00 do 03:00 nad ranem) dostrzegłem jednak lepszą jakość brzmienia DT770 - za każdym razem chciałem wracać do Bayerów - detaliczność,stereofonia, dobre niskie, średnie i wysokie odseparowane powaliły mnie na ziemie! Wszystkie utwory odkryłem dla siebie na nowo! Shure SRH840 ma lepsze brzmienie oraz wygodę od SRH440 i mają przewagę nad głośnością - lepiej się dogadują z urządzeniami mobilnymi. W mojej sytuacji przewagą jednak było jakość brzmienia w DT770 kosztem nieco cichszego grania - na walkmanie musiałem podkręcać głośność na Full. Drugą przewagą jest wygoda - na początku wydawało się, że Shury są wygodniejsze (być może z przyzwyczajenia do SRH440) ale potem pod dokładnym dopasowaniu do swojej niemałej głowy DT770 siedziały tak dobrze że w pewnym momencie zapomniałem, że mam je na głowie :). Porównałem również wielkość słuchawek mając je na głowie w lustrze i tutaj zdecydowanie z DT770 mógłbym jeszcze wyjść na dwór i słuchać ulubionych utworów spacerując po ulicy a z Shurami to już niestety gorzej o ile 440-ki jeszcze jako tako to w przypadku 840-tek można nastraszyć ludzi :) - czyli nadają się do użytku tylko w domowym studio. Jedyną "wadą" dla mnie w Bayerach może być ale nie musi to brak możliwości odpinania przewodu, chociaż nie jest to dla mnie osobiście problemem.
jeszcze

29.6.2017

Jakość wykonania - bardzo wysoka, to są po prostu (prawie) profesjonalne słuchawki dla wymagających. Impedancja - 80 ohm, balem się ze nie pójdą na zwykłym komputerze, ale kręcą prawie bez problemow. Prawie, bo jednak niektóre pliki jednak nie odtwarzają dźwięku w pełni, za mało mocy. Jest to jednak bardzo rzadkie, 99 procent plików idzie na słuchawkach jak złoto. Nie jestem audiofilem, raczej używam tych słuchawek na zwykłym komputerze, gry, film, wiec powoli dokupię do tego DAC i wzmacniacz, ale to na spokojnie, bo nie jest to pilne. Używam płyty głównej MSI B350 Tomahawk i jak mówię, ogromna większość plików śmiga bez konieczności wzmacniania.Dźwięk - no cóż, kwestia gustu,ale słuchawki nieprawdopodobnie podbijają bas. Wiedziałem, że są mocno basowe, ale nie sądziłem, że aż tak. Kwestia niewielkiej regulacji (ja zdjąłem sporo basu), ale nie spodziewajcie się, ze posłuchacie na tym Beethovena. To są słuchawki raczej do rocka, death metalu czy funku, niż do muzyki klasycznej.Mam jedno jedyne prawdziwe zastrzeżenie i to mi naprawdę nie pasuje. Być może mam baniak jak sagan, nie wiem, ale słuchawki mocno obejmują głowę, za mocno (docisk do uszu). Wiem, że to słuchawki zamknięte, mocno izolujące, ale po godzinie, dwóch, po prostu muszę je na chwile zdjąć, bo ściskają mi głowę jak obręcze tortur. To jest powód dla których nie mogę im dać najwyższej oceny i prawdopodobnie jedyny dla którego nie kupiłbym ich ponownie - wszystko inne na plus.Ceny nie mogę ocenić, bo mieszkam w innym kraju, gdzie VAT wynosi 8 procent a nie chore 23 proc.,, zapłaciłem za nie w przeliczeniu na złotówki ok 560 zl, wiec ok. W Polsce nie dałbym 639 zl (cena z 29/06/2017) z pewnością.
jeszcze

13.8.2022

Pierwsze wyjęcie z pudełka i już wiesz, że to co do tej pory używałeś, nie było nawet w połowie tak dobrze wykonane. Każdy detal jest przemyślany. Przyjemny w dotyku i komfortowy w użytkowaniu. 80Ohm, daje bardzo odczuwalna różnice, basy są soczyste ale nie nachalne, nie ma w nich nawet grama plastikowego dudnienia. Środek bardzo wyrównany a wysokie tony, to kwintesencja szczegółów, jednak próżno w nim szukać jazgotliwego, przyprawiającego o ból uszu, świergotu. Całość niesamowicie ciepła z ogromną przestrzenią. Fakt, w/w 80Ohm potrzebuje czegoś więcej niż zwykły wzmacniacz PC czy smartfonu, ale warto zainwestować w porządny interfejs audio. Odpalając Spotify, szybko się przekonasz,ze przyjemność słuchania może trwać godzinami. Wokale brzmią klarownie, gitary wypełniają przestrzeń ciepłym pełnym brzmieniem, a bas daje soczysta satysfakcję, przy doskonałym, niesamowitym kopnięciu jakie zapewnia perkusja. Wszystkie utwory jakie znasz, brzmią zupełnie na nowo. Czy warto zainwestować w ten produkt? Tak! Poprzeczka jest na bardzo wysokim poziomie. To już moje 5 słuchawki studyjne, zamknięte. I przyznam się że szukałem rozwiązania pod kątem dostępności części zamiennych. Bardzo intensywnie używam słuchawek i najczęstszym powodem dla którego szukam kolejnych jest uszkodzony pałąk. Tym razem dobrze się przygotowałem i mogę z ręka na sercu powiedzieć że to jest to, czego szukałem. Może kabel nie jest odłączamy ale za to jego jakość jest doskonała. Wystarczy wyjąc 770siatki z pudełka, założyć i ciężko Ci będzie wrócić do tego co było przed nimi. Gdybym miał określić je jednym słowem, musiałbym pierw stworzyć słownik od nowa.
jeszcze

19.8.2021

Słuchawki wykonane z dużą starannością i dbałością o szczegóły - jeśli istotnie wykonanie made in Germany, to jakość tę widać i czuć ! Nie jestem audiofilem, który potrafi rozpisywać się o niuansach dźwięku, o których można przeczytać na wielu specjalistycznych portalach, jakkolwiek ucho mam dość "wprawne muzycznie" i sprzęt oceniam raczej w sposób, który pozwolę sobie określić jako "kompleksowy" - jeśli "coś nie brzmi", jestem w stanie wskazać CO "nie brzmi" ...i dlaczego "nie brzmi" ... A więc - słuchawki "brzmią", brzmią dobrze, a nawet bardzo dobrze, nie tylko w sposób właściwy dla swojego przedziału cenowego... wyraźnie poza wspomniany przedział wykraczają... Są to słuchawki raczej o charakterze "studyjnym",a skoro o gustach się nie dyskutuje, trudno wskazywać, komu może się ich dźwięk podobać (a komu nie...), niemniej, nie są raczej słuchawkami dla miłośników "mocnego uderzenia"... Na uwagę zasługuję na pewno podkreślana w wielu opiniach wygoda użytkowania - słuchawki pomimo stosunkowo dużej siły dociskania do głowy, nie są męczące nawet podczas 2-3 godzinnego używania; nauszniki welurowe są w mojej ocenie miłe w dotyku i zaskakująco dobrze separują od otoczenia. 80 Ohmów wymaga odpowiedniej jakości wzmacniacza i warto przemyśleć wybór wersji impedancji, ponieważ podłączenie do słabszego źródła może przynieść słuchającemu dużo rozczarowania. Generalnie - słuchawki warte polecenia w relacji 100/100, a jako pożyteczne akcesorium (nie tylko podróżne), dobrze sprawdza się dedykowany sztywny futerał ...
jeszcze

14.12.2019

Długo szukałem porządnych słuchawek za rozsądny pieniądz i gdy już zostałem naprowadzony na te słuchawki, kazali mi jeszcze wybierać 32, 80, 250 OHM nosz.... nie jestem audiofilem, mimo iż moi znajomi twierdzą inaczej (tak słyszę różnicę miedzy słuchawkami dousznymi RHA Premium, a kupionymi za 80zł Roccatami:). Nie przedłużając - ponieważ mają być to tylko i wyłącznie stacjonarne słuchawki do odsłuchu na PC wahałem się między 80, a 250 OHM, nie wiedziałem, czy moja "integra" od ASRock-a da radę.Zaciągnąłem trochę wiedzy na stronie producenta jak i w instrukcji, jak się okazuje płyty ASRock Premium (zakładam, że innych producentów też)mają całkiem niezła "integrę" ze wzmacniaczem TI® NE5532 Premium Headset Amplifier do 600 OMH na gniazdo słuchawkowe na obudowie PC.Rzeczywiście bez problemu dają sobie radę z DT770 Pro w wersji 250 OMH, przypuszczam, że da się jeszcze więcej wykrzesać z nich na PC podłączając do dobrej karty Creative lub Asusa, w przyszłości taką pewnie sobie sprawię, ale póki co nie jest źle, mocy wystarczająco myślę dla każdego.Podsumowując - Moja płyta to ASRock Z390 Extreme4 ze zintegrowaną kartą dźwiękową na układzie Realtek ALC1220 audio codec ze wzmacniaczem TI® NE5532 Premium Headset Amplifier, z tego co wyczytałem w instrukcji to 600 OHM jest dostępne tylko na gniazdko słuchawkowe na obudowę PC.Poza tym słuchawki grają wyśmienicie, bas gra przepięknie, nie narzuca się jak dla mnie, tam gdzie ma yebnońć tam to robi, a granie na tych słuchawkach nabiera nowego wymiaru :)
jeszcze

11.1.2017

Zakochałem się w tych słuchawkach od pierwszego odsłuchu, a po wygrzaniu brzmią jeszcze lepiej. Jak na słuchawki o konstrukcji zamkniętej, prezentują bardzo szeroką scenę - myślę że jest to po części zasługa tego, że między uszami a przetwornikami jest naprawdę sporo miejsca. Bas jest szybki i precyzyjny (wersja 80 ohm cechuje się najpotężniejszym basem, ale gra też bardziej rozrywkowo od 250 i 600ohm). Niektórzy narzekają na podbicie w pasmie około 4kHz które potrafi być drażniące, ale ja niczego takiego nie zauważyłem. Słuchawki te zbierają w internecie niemal same pochlebne opinie i myślę że to o czymś świadczy.Po przesiadce z naprawdę starych Denon AH-D1000 jestem przemile zaskoczony brzmieniem i jakością tych słuchawek.W kwestii samego designu - jest bardzo dużo miejsca na uszy, słuchawki leżą wyjątkowo wygodnie. Welur którym pokryto muszle jest mięsisty, a zarazem delikatny w dotyku. Pałąk jest chyba ze stali sprężynowej, kabel telefoniczny jak za dawnych lat, na dodatek przejściówka na gwint, co jest niezmierną obecnie rzadkością! Gdy weźmie się to do ręki, to czuć naprawdę że jest to konstrukcja solidna i dopieszczona w każdym calu. Plastik z którego wykonano muszle jest naprawdę solidny. Dla mnie DT770 to jest taki Volkswagen wśród słuchawek - prosty, dobry i niezniszczalny. Napis na opakowaniu "All parts replaceable" przyprawia o miły uśmiech - mimo że jest taka możliwość, to wątpię że cokolwiek przez najbliższe lata w tych słuchawkach będę wymieniał.
jeszcze

18.9.2013

Słuchawki w pełni spełniają moje oczekiwania.Solidne, wyprodukowane w Niemczech co dla mnie oznacza, że producentowi zależy na stworzeniu dobrego produktu a nie na taniej sile roboczej i większych zyskach. Zapewne przez to cena słuchawek jest wyższa ale jak to się mówi coś za coś.Bardzo wygodne i mimo całkiem sporych rozmiarów bardzo lekkie. Wykonane z materiałów, które nie zalatują tandetą.Są to słuchawki zamknięte, wokółuszne więc jak wspomniałem są dosyć spore ale nie ogromne.Przewód w mojej wersji (250 Ohm) jest spiralny, rozciągający się lekko. Sam przewód jest stosunkowo gruby zakończony minijack'iemc 3,5 mm. Do słuchawek jest dołączona przejściówka, standardowy jack 6,3 mm która jest nakręcana na minijack'a.Bardzo dobre rozwiązanie, na pewno jej nie zgubimy ani nam się nie rozłączy.Dźwięk wydostający się ze słuchawek jest oczywiście bardzo dobry i czysty lecz uważam, że dla każdego odczucia akustyczne dla każdego mogą być inne więc nie będę się rozpisywał.Jak dla mnie produkt rewelacyjny w pełni spełniający moje wymagania. Oczywiście chciałoby się aby cena była niższa no ale za jakość trzeba płacić a kupno nieco droższych słuchawek przy założeniu, że słuchawki kupuje się co kilka lat jest dla mnie w pełni uzasadniony.Dodam tylko, że używam tych słuchawek głównie z komputerem wraz z kartą dźwiękową ASUS Xnonar STX. Głównie do słuchania muzyki i filmów, rzadziej gier. Sprawdzają się doskonale.
jeszcze

4.7.2014

JAK NAPRAWIĆ WADĘ----MUSIMY ŚCISZYĆ około 13 khz w korektorze o okolo 3 db polecam samemu potestowacSłuchawki które opiszę to beyerdynamic dt770 PRO 80 ohm są jeszcze wersje 32 ohm 250 ohm i chyba 600 ohm chodzi tu o grubość druta cewki im więcej ohm tym cieńszy ale wymaga to wzmacniacza 32 omh do telefonu, mp3, konsoli , 80 ohm najbardziej uniwersalne telefon mp3 konsola ale zagra to ciszej ale nadal glośno do studia i wzmacniacza jak najbardziej 250 ohm studio wzmaczniacz reszta raczej odpada a 600 ohm tylko i wyłącznie do hi fi dt770 są to sluchawki zamkniete ich brat dt990 pro ma ten sam glosnik ale ma otawrtą budowę czyli slychac co sluchami i slyszymy dzwieki z otoczenia dt 770 ma podobnobass reflexsluchawki te sa dobre do muzyki elektronicznej ale tylko dobrej jakosci reszte gatunków muzyki prezentują poprawnie ale nagrania rockowe z lat 80 90 to tragedia caly ***** slychac więc lepiej unikać tego typu muzyki z tych lat przykład: guns n roses bon jovi metallica jeszcze ujdzie. grają w miarę równo tylko czasem wysokie tony wnerwiają. 600 zł czy warto? tak jeżeli chcemy solidne wygodne słuchawki jakość dzwięku jak na tą cenę wypada b dobrze separacja instrumentów itd itp super tylko te wysokie tony uszy bolą niby mocno grają dynamicznie ale czasem je tak zmuli i jest tak jakby ktoś nam świszczał gwizdał.
jeszcze

21.7.2021

W swojej cenie (około 500zł) są bezkonkurencyjne. Solidnie wykonane, wygodne, szeroka scena jak na słuchawki zamknięte.Jeżeli ktoś ma zamiar używać tych słuchawek tylko do słuchania muzyki, to nie jest to w mojej opinii najlepszy wybór.Dźwięk po pewnym czasie zaczyna być męczący. Góra jest zbyt chropowata, wokale wycofane. Najniższy bas przy większej głośności powoduje zniekształcenia. Są to też słuchawki wymagające wzmacniacza słuchawkowego lepszego niż ten w laptopie czy też smartfonie. Od biedy starczy iFi Zen DAC za około 700zł. Jeżeli ktoś nie oczekuje od tych słuchawek, że będą to te jedne jedyne na zawsze, to warto sprawdzić. Jeśli jednak szukamy jednej uniwersalnej pary do wszystkiego,to w mojej opinii nic lepszego niż Focal Listen Wireless (w cenie około 600zł) nie znajdziemy. Mogą one działać zarówno po kablu 3.5mm jak i bezprzewodowo (BT aptX). Jak ktoś szuka pierwszej pary zamkniętych słuchawek do 1500zł to w mojej opinii Focale są bezkonkurencyjne. Na drugim miejscu postawiłbym właśnie Beyerdynamic DT770Pro 80Ohm. (wersja otwarta DT990Pro, do słuchania muzyki jest w mojej opinii zdecydowanie gorsza, chropowatość dźwięku jest już nie do zniesienia, a pasmo mniej przejrzyste, klarowne, nieco przebasowione).
jeszcze

27.1.2017

Naprawdę świetnie brzmiące słuchawki.Idealne współgrają z moim Focusrite Scarlett 2i4, brzmienie po 100h grania jest jeszcze lepsze, bardziej ciepłe w moim odczuciu, tak bass jest głębszy, jest go więcej w moim odczuciu.Świetna panorama stereo, dźwięk to bajka.Używam ich do słuchania muzyki na co dzień w domu ale zostały zakupione do nagrywania i masteringu gitary elektrycznej. Osobiście słucham Black Metalu i niżej i mogę powiedzieć że słuchawki spełniają swoją role w moim małym studiu.Głos Nergala z Behemoth czy Martuusa z formacji Marduk brzmią niesamowicie, to jest coś pięknego.Nagrywanie własnych utworów czy granie coverów nigdy nie było tak przyjemne ;)Oglądanie filmów czy granie w gry pokroju najnowszego Resident Evil bądź Wiedźmina 3 to również coś pięknego,słychać wszystko, od szumu drzew po odgłosy natury aż po charkot Jacka i inne złowrogie dźwięki w Resident Evil. Piękne i przerażające zarazem.Najlepszy zakup w moim życiu póki co, osobiście polecam.Wystawiam ocenę 10/10 (Słuchawki użytkuję od ponad miesiąca)Nie znalazłem żadnych wad albo ich nie dostrzegam przynajmniej.Dla mnie, idealne.Pozdrawiam, Sammael.
jeszcze

26.3.2019

Niezbyt ciekawy wygląd, miski z lipnego, połyskliwego plastiku, duży nacisk na uszy i umiarkowana głośność (jak na 32 ohm).Brzmieniowo są jednak bardzo dobre i w tej cenie może być trudno znaleźć coś bardziej neutralnego.Na moje ucho charakterystyka ma kształt "niemiecki" - wanienka (wzmocniony bas i góra), ale konstrukcja umożliwia wprowadzenie modyfikacji ograniczających podbicia i "wyciągnięcie" środka.Nawet jednak bez tych zmian brzmienie jest w większości sytuacji satysfakcjonujące. Na uwagę zasługuje wypełniony subbas i klarowny, choć nieco zbyt wycofany środek. Wysokie tony są ciut przerysowane (choć nie syczące czy kłujące),ale to konieczne dla zachowania równowagi - w innym wypadku dźwięk zbyt ciążyłby w kierunku najniższych rejestrów.Mocnym punktem jest dobra izolacja od dźwieków otoczenia.Są też relatywnie nieduże, co w połączeniu z dodawanym gratis miękkim pokrowcem-torebką pozwalają na bezpieczne przenoszenie (np. w plecaku) i użycie w terenie.
jeszcze

7.1.2020

Na tych słuchawkach pracuje niejedno studio więc chyba nie trzeba ich chwalić - od wielu lat w niezmienionej formie a to o czymś świadczy. Zamknięte więc doskonale sprawdzają się gdy mamy innych domowników obok siebie,, welurowe pady są niesamowicie wygodne a słuchawki pewnie siedzą na głowie. Nie spodobają się wielbicielom basu, pewnie niejeden zwolennik brzmień klubowych tez powiesi na nich psy ale cała reszta będzie zadowolona. wersja 250 Ohm potrzebuje trochę prądu więc do słuchania z telefonu nadaje się średnio za to z dobrym źródłem potrafi zagrać naprawdę fajnie. Dla lubiących słuchać głośno - słuchawki potrafią przedmuchać głowę z jednego ucha w drugie jeśli potrzeba.Używam do wielu gatunków - szczególnie rock i metal ale także jazz, klasyka, muzyka filmowa i po przesiadce z wyrobów marki Marshall to jakby przeskoczyć z malucha do mercedesa. Dostepność elementów zamiennych jest bardzo dobra co też jest ważne dla osób użytkujących słuchawki intensywnie.
jeszcze

7.11.2020

Słuchawki super. Użytkowane już kilka miesięcy, i chociaż na początku nie wydawały się zby wygodne, nawet po dłuższym użytkowaniu uszy bolały, to po około tygodniu przystosowały się do ucha idealnie i teraz są naprawdę wybitnie wygodne. Pady duże, miękkie i co do wyglądu nadają sluchawkom unikatowy i profesjonalny wygląd. Dźwięk bardzo czysty i realistyczny więc idealnie nadają się do sound designu, a szeroka scena dźwiękowa nawet przy modelu zamkniętym w grach pozwala nam się odciąć od rzeczywistości. Przy kupnie takich słuchawek warto dopłacić do dobrej karty dźwiękowej, a osobiście używam karty "Audiotrak Prodigy Cube" która pozwala wycisnąć maksymalny potencjał ze słuchawek.Jedyne minusy jakie zauważyłem to toporna regulacja pałąka oraz nieodpinany kabel, który jak się zepsuje, to trzeba bawić się w lutownika. Polecam te sluchawki dla profejonalnych użytkowników, jak i dla fanów dobrego dźwięku.
jeszcze

List All Products

Warunki usługiPolityka prywatności